-To nie możliwe by kąpała się tak długo... coś musiało się stać- Ogłosił zdenerwowany Salamander.
-AYE!
-Dobra mam dość wywarzam te cholerne drzwi!
-Co Natsuuuuu!? NIE WCHODŹ~~~Nie teraz!!!!!!!!- Dziewczęcy pisk aż ogłusił biednego chłopaka.
Niestety było już za późno, drzwi leżały. A zielonooki stał na nich, ledwo przytomny.
- C-coś ty na siebie włożyła!?!?!- Wrzasnął zdziwiony exeed
- NIE PATRZCIE!! IDZIE SOBIE!!!! - Odpowiedziała a raczej wykrzyczała rozhisteryzowana blondynka.
- S-s-s-skąd ty w ogóle to masz? - Pisnął różowo-włosy.
- Nie patrz się!!~~ Pisneła głośniej
- To jest jeszcze gorsze od nagości, dziwie się że Natsu jeszcze się trzym...
*bum*
-ZNÓW LEŻY!!! -Krzyczał niebieski kot
Powodem dla którego Salamander zemdlał był ubiór Lucy. Miała na sobie przezroczystą bieliznę. Bardzo ładną fioletową zakończoną czarnymi falbankami mieniącą się różnymi kolorami oraz halkę w tym samym kolorze również przezroczystą.
____//Chwilę poźniej\\_______
- Chyba będziemy musieli zostać tu trochę dłużej- Powiedział Happy
- Nie ma mowy! obudź go! Nie wytrzymam w tym pomieszczeniu ani chwili dłużej!
- Łatwiej powiedzieć niż zrobić...
- Natsu! Natsu! obudź się!
*cisza*
- Natsu! Lucy wzięła twój szalik!!
- ...N-niech go... sobie weźnie...-pomrukiwał cicho
- Natsu! Lucy jest zupełnie naga i zakrywa się jedynie twoim szalikiem!
- CO GDZIE!?- Wstał (jak nie wyskoczył) momentalnie jak oparzony.
- Buahahahaha!- Happy śmiał się w niebo głosy
- Nie wiem czy mam się śmiać czy płakać...- dodała bezradnie dziewczyna
- Wstawaj mamy misję do zrobienia!
-No tak misja! Ale się napaliłem!!
***********
Kiedy dotarli do celu zleceniodawca wszystko im dokładnie wytłumaczył. Miecz znajdował się w podziemnym labiryncie, nie daleko miasta. Mieli go znaleść i dostarczyć. Podobno nad labiryntem ciąży jakaś klątwa.
- Nie wierze w zabobony- odparł chłopak
- To już wszystko?- dodała dziewczyna
- Myślę że tak... powodzenia
Po tych słowach wyszli z mieszkania i natychmiast ruszyli w wskazane im miejsce. Chwilę później stali już przy wejściu. Brązowooka nagle spoważniała, nie podoba mi się to- odparła.
-Nie ma się czego bać Luce! Razem nic nam nie grozi.
Lucy momentalnie uśmiechnęła się, miło było słyszeć takie słowa. Bała się, nie ukrywała tego. Tunel do którego wchodzili był ciemny i ciasny. Gdy już zrobiło się całkowicie ciemno Salamander utworzył w dłoni ognistą kulę niczym pochodnia, która momentalnie zgasła.
-Co jest!?- zapytał sam siebie
Spróbował jeszcze raz, znów to samo..., i znowu i znowu i z...
-Starczy już!! nie widzisz że to nie przynosi żadnego efektu!?
-Kurde jest ciemno jak w du***!! Jak mamy niby znaleść ten głupi miecz?!
Szli cały czas przed siebie. Naglę z nad rogu wyleciało mnóstwo nietoperzy. Magini gwiezdnych dusz tak się przestraszyła że zaczęła cicho szlochać.
-Luce... co jest..?
-B-boje się...
-Nie bój się jestem przy tobie- w tym właśnie momencie złapał Lucy za rękę
Gwiezdna magini momentalnie się uspokoiła. Jego dłoń była taka duża i ciepła, czuła się taka bezpieczna. Po chwili z oddali widać było światło. Roztąpienie dróg..
- Ale w którą strone mamy iść?
-Może się rozdzielimy? powiedział Happy
Lucy momentalnie przybliżyła się do różowo-włosego tak blisko jak tylko mogła. Na jej twarzy znów pojawił się strach. Nie chciała się rozdzielać. Nie chciała stracić tego bezpieczeństwa. Zielonooki poczuł jak się trzęsie. Wiedział że się bała ale co miał jeszcze zrobić? Taka była misja i musieli ją wykonać. Gdyby tego nie zrobili Fairy Tail straciło by swoje dobre imię.
-Dobra Happy!
-Ja z Lucy pójdziemy w prawo a ty leć w lewo!
-Co Dlaczego mnie zostawiacie!?!
-Przecież sam tego chciałeś!
-N-no dobra... lecę! Ale jak znajdę ten miecz sam to większość nagrody jest moja!!
-Ta w snach~ Odpowiedział ale Happy'ego już dawno nie było. W oddali było jeszcze słuchać ciche AYE SIR!!
Natsu i Lucy szli w ciszy trzymając się za rekę. Naglę ciszę przerwał chłopak.
- Lucy przepraszam że wparowałem tak dziś do łazienki...
-...M-masz nauczkę! Musiałeś zapłacić za naprawę tych drzwi!
- Po prostu.. siedziałaś tam tak długo... Martwiłem się że coś ci się stało...
Brązowooka nie odezwała się.
- Nie sądziłem że ty...eh.. no wiesz...Lubisz takie stroje...
Jej twarz kolorem przypomiała włosy Scarlet. Na szczęście było ciemno i Salamander nie widział tego.
-Nie rozmawiajmy już o tym...
*******
Gildia jak zawszę głośna i wesoła, tętniła życiem, żadnych nieprzyjemności, Ataków mrocznych gildii, końców świata magii itp. Było spokojnie, zbyt spokojnie.
-Siostrzyczko... chyba pójdę na misje
-Co!? Naprawdę? Może iść z tobą?- Odpowiedziała młodsza Strauss
-Heh ktoś musi zajmować się barem w tym czasie, Liczę na ciebie!- Odpowiedziała puszczając jej oczko.
-Kinana-chan zajmie się barem! No proszę cie!- powiedziała robiąc maślane oczka
-Nic z tego! Twoja siostrzyczka bierze się za misje rangi S
-Czy ja słyszałem misja rangi s?
-Laxus!?- wrzasnęły równocześnie
-Ide z tobą- powiedział obojętnie, jak by miał gdzieś czy się zgodzi czy nie.
-Ale Laxus! Jeśli chciałeś iść na misje ja mogę ci potowarzyszyć!- Pisnął jakby zazdrosny Freed
-Nie, nie możesz. Nie jesteś przecież magiem S
-Ale jak to!? Wcześniej chodziliśmy na takie misje! Raijinshu się rozpada!!- Szlochał z bezsilności (chlip,chlip xD)
-Masz trzymaj- Powiedział blondyn ignorując Freed'a oraz podając Mirze najtrudniejsze zlecenie.
-Za godzinę na peronie- rzekł wychodząc z gildii.
-On cie lubiiii~- Stwierdziła Lissana udając Happy'ego
-Ha ha ha co ty mówisz~
********
Któtki, nudny~ i do tego tak długo trzeba było
na niego czekać ;(
2 komentarze:
Powiem Ci, że zaskoczyłaś mnie reakcją Natsu na bieliznę Lucy :D. Nie od dzisiaj wiadomo iż nasza panienka H. lubi seksowne fatałaszki :D. A Natsu nareszcie zachował się jak typowy facet :D. I zaskoczyłaś mnie jeszcze jedną rzeczą. Natsu zawsze kazał Happy' emu towarzyszyć Lucy, a tutaj taka niespodzianka, że nasz maluch poleciał sam, a nasze gołąbeczki - razem :D. No, no, coś czuję, że kroi się coś większego :D. I bardzo fajnie :D. To samo w przypadku Laxa i Miry :D. Całkiem fajnie będzie, gdy pójdą razem na misję :D. I jeszcze biedny Freed - załamka totalna w jego wykonaniu była przednia :D. Czekam na ciąg dalszy i masę weny zostawiam :D.
Początek - burak ;-; Jak sobie wyobraziłam naszą jakże "skromną" blondynkę to zapewne przy mnie Sahara to najzimniejsza pustynia ;-;
Misja - Uhuhuhuhu...Natsu i Lucy...razem...w ciemnym i ciasnym tunelu... *rape face*...Natsu do roboty! \( ^o^ )/
Gildia - *rape face #2* Nonononononononono...Widzę, że Laxus i Mira biorą się za siebie c:
I ta Lisanna ;-;
Rozdział - Mimo, że krótki i długo trzeba było na niego czekać TO NIE BYŁ NUDNY!
A jeśli mi się sprzeciwisz... *dziwny uśmiech i drgająca brew* To...Nevermind ;-;
Dobra ja kończę i ślę wenę :)
Weeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeny!
Prześlij komentarz