serca

GRY

piątek, 13 czerwca 2014

3# Narzeczeni?

Z rozdziału #2
P-przepraszam cię... Jej głos się już zmienił, brzmiał tak jakby za chwilę miała się rozpłakać. Jej ręce trzęsły się przez co jeden z talerzy spadł na podłogę i roztrzaskał się na tysiąc kawałków. Chłopak wstał momentalnie, złapał Lucy za ramię i powiedział:
Nie masz za co.... i nie płacz.. w jego głosie dało się wyczuć nutkę wsparcia, dobroci ale również współczucia i zaniepokojenia.
-A teraz dawaj miotłę i szufelkę trza to posprzątać! Wrzasnął wesoły.
-Ciszej bo obudzisz Asukę!

Następnego dnia Bisca i Alsack wrócili z misji. Robota poszła im szybko i sprawnie. Zielono włosa dziękowała brązowookiej z całego serca nawet chciała jej za to  zapłacić, ale Lucy stwierdziła że to czysta przyjemność:
-No weź tą kase mówię! 
-NIE BISCA! Nie mogę tego przyjąć! Przyjaciele sobie pomagają przecież!
- Ehh... no dobra ale pamiętaj mam u ciebie wieeelgaśny dług! 
- Ok ok zapamiętam!- Odparła z uśmiechem
W tej chwili wesoła kowbojska rodzinka zmierzała do domu by nadrobić stracony czas.
Czasem im zazdroszczę-pomyślała, niestety jej sielanka nie trwała długo ponieważ zdała sobie sprawę że ma nie zapłacony czynsz za ten miesiąc.
-Nie chcę dziś o tym myśleć odparła 

Chciała się odprężyć, odpocząć, dzieci być może są słodkie i dają dużo radości ale zabierają w zamian mnóstwo energii i nerwów. Poszła więc do kawiarni, spotkała się z przyjaciółkami z gildii ploteczki śmichy chichy i tak zleciał cały dzień. Na koniec kąpiel i spać.

Godzina 10:12 Gildia Fairy Tail

Ciepłę promienie słoneczne oświetlało wejście do  gildii Fairy Tail. Jest to szczególne miejsce w Magnolii. Miejsce w którym nigdy nie będzie ci nudno, w którym nigdy nie poczujesz się samotny. W którym również...
-Luuuuuuucy!!~ No zdecyduj się wreszcie!!- Krzyknął zdenerwowany niebieski excced.
-Stoisz już przy tej tablicy chyba z godzinę~ dodał
-Nie poganiaj mnie Happy!- Odparła oburzona zachowaniem przyjaciela
-Heh! Mam! Znalazłem nam idealną robotę!- Ogłosił uradowany różowo-włosy
-Ale to przecież Lucy kolej żeby wybierać robotę!
-Cicho bądź Happy! Stała tam chyba z miesiąc... a ja nie mam zamiaru się tu z nudów zestarzeć...
-Naprawdę? pokaż mi ją! i wiesz co....ja cię słyszę... -odpowiedziała, była jednocześnie uradowana jak i zdenerwowana postawą jej przyjaciół.
-Mamy tylko znaleść jakiś stary mieczyk! Dostaniemy za to 50 tys klejnotów.
Dziewczyna zabrała owe zlecenie i przeczytała dokładnie. Wydawało się proste, poszukać, znaleść i dostarczyć. Bułka z masłem!
-Bierzemy to Miruś! Ogłosiła dziewczyna podając kartkę barmance.
Natsu, Happy oraz Lucy wrócili do swoich domów by się spakować. Spotkali się już na stacji kolejowej.
Podróż pociągiem dłużyła się w nieskończoność... prosto, prosto, zakręt, postój potem znowu zakręt... To dla Salamandra zbyt wiele. Podróż trwała 4 godziny. Chłopak wyglądał jak trup w szaliku. Lucy zrobiło się go bardzo żal. Pierwsze co zrobili po wyjściu z pociągu to szukanie jakiegoś noclegu. Natsu wyglądał strasznie i pewne było że nie da rady iść dalej. W całym tym cholernym miesicie znajdował się tylko jeden Motel. Co to za miasto? nikt do niego nie przyjeżdza czy co? No cóż nie było czasu na rozmyślanie o takich rzeczach.
- Dobry wieczór! Czy są jakieś wolne pokoje?
-Niestety przykro mi...wszystkie pokoje są już zajęte odparła recepcjonistka w Motelu "Pod Słoneczkiem"
- Ehh~ i co my teraz zrobimy Happy? Natsu nie da rady już iść... Ah gdybym tylko wiedziała że...
-Ten młody mężczyzna to pański narzeczony? -Wcięła się w rozmowę recepcjonistka Motelu.
-C-co?! N-nie! To tylko mój przyjaciel! N-nie za dobrze się czuje i...<spaliła buraka>
-A to szkoda... bo właśnie zwolnił nam się pokój dla narzeczonych...
-Bierzemy!-Wrzasnął Happy.
-C-czekaj! Przecież my wcale nie jesteśmy... i tę pokoje są strasznie drogę!
-Dla Nastu cena nie gra roli!

5 minut później
-25 tys klejnotów za pokój! Pogrzało ją!
-Czy to czasem nie ty krzyczałeś że dla Natsu zrobisz wszystko?-odpowiedziała Lucy która w ironiczny sposób próbowała udawać jej niebieskiego przyjaciela
-Ale to połowa naszego zlecenia!

Dziewczyna nie odpowiedziała nie miała ochoty się kłócić, była zmęczona, głodna i do tego w fatalnym humorze. Dopiero po chwili uważnie przyjrzała się miejscu które kosztowało ją połowę miesięcznego czynszu. Można szczerze powiedzieć że pokój był wart swojej ceny. Łóżko, firany oraz obrusy udekorowane różami były w kolorze różowym (jej ulubionym) Na dwuosobowym łożu znajdowały się poduszki różnej wielkości i kształtu. Najbardziej podobały jej się tę w kształcie serca. Lecz pierwsze co jej wpadło w oko były świece poustawiane dosłownie wszędzie. Wyglądały tak cudownie, dawały taki romantyyyy~?
O czym ty myślisz Lucy!?- Dopiero teraz zdała sobie sprawę że dzisiejszą noc spędzi tu z nie jakim ognistym magiem
-Lucy! Lucy! Słyszysz mnie!?
-Nie wydzieraj się tak Happy! Przecież cię słyszę!
-Tak? To co mówiłem?
-Eeeee coś o rybach?
-Ehhh nie.... mówiłem że idę się przejść po ogrodzie i że zaraz wrócę...
-Aha..
I odleciał szybciej zanim zdążył powiedzieć "AYE SIR". Dosłownie 5 minut później do pokoju wszedł Salamander. Otworzył drzwi rozejrzał się po pokoju i stwierdził:
-Nie! To nie mój pokój!
-A właśnie że twój BAKA!
-Ehhh.... Lucy!? Od kiedy stać nas na takie coś?
-....Szkoda gadać....A właśnie lepiej się już czujesz?
-Taa...
Chłopak podszedł do drzwi balkonowych. Było z nich widać ogród. Był wręcz bajeczny, a mianowicie kwiaty w rozmaitych kolorach, drzewa które przysłaniały widok na miasto oraz najważniejsze stawek mieniący się od blasku księżyca. Była tam tylko jedna rzecz która nie pasowała.
-Ha ha ha ha Co tam robi Happy? Czemu wędkuję w stawię?
-Ha ha ha może myśli że za kolację płaci się osobno?
Nastała chwila niezręcznej ciszy. Blondynka przypomniała sobie o swoich wcześniejszych przemyśleniach. Momentalnie na jej twarzy pojawił się znaczny rumieniec.Chłopak wydawał się nie wiedzieć co się w ogóle wokół niego dzieje.
-Lucy? ten pokój....czemu jest taki różowy i w ogóle?
-Eeeh~ A-a taki ci się nie podoba?- to było pierwsze co przyszło jej na język
-Nie no jest bardzo ładny i w ogóle..ale czemu tu jest tyle świec? Róż?..i tych wszystkich bibelotów..?
-Czemu jest...
-No daj mi się wysłowić kurde!-Krzyknęła oburzona
-Czemu jest tu tylko jedno łóżko...?
-Bo to pokój zakochanych! -wtrącił się Happy który dosłownie przed chwilą wleciał przez okno z pyszczkiem pełnym ryb.
-EE~~?  Po co wynajmujemy pokój dla zakochanych?- Zdziwił się chłopak
-Głupi kocurze co wlatujesz tu bez słowa i wcinasz się w rozmowę??-warknęła zakłopotana.
-Kochasz mnie Lucy?
-AY..e~ Lucyna zakryła exceed'owi pyszczek
-NIE! NIE! nie... zdecydowanie n.. -Nie dokończyła, przyjrzała się tylko jego twarzy która z radosnej momentalnie zmieniła się w smutną.
______________________
Na początek chce was serdecznie przeprosić że nie dodawałam nic przez tak długi czas ale mam milion spraw na głowie. Ale teraz gdy zaczynają się wakacje postaram się dodawać posty częściej <co tydzień? 2 tygodnie?> :3 to do następnego

5 komentarzy:

Roszpuncia pisze...

Bardzo się cieszę, że pojawił się nowy rozdział. Był bardzo zabawny, no, do pewnego momentu, ale był. W każdym razie zaskoczyłaś mnie, że wzięli tak mało płatne zlecenie. Przecież Lucy za taką kwotę nie opłaci czynszu, ale to oznacza, że będzie kolejna misja, na której, być może, znowu będą mieli jeden pokój :D. Hue, hue, R. myśli o różnych rzeczach :D. Ale jak tu nie myśleć o nich, skoro mamy do czynienia z NaLu i Fairy Tail??? Po prostu kocham ta parkę, a Twój opis pokoju wprawił mnie w bardzo radosny nastrój. I wiesz, to taka sytuacja, no tego, nieco krępująca :D. Ale w to mi graj!!! Uwielbiam gdy coś takiego spotyka bohaterów. Ale ostatnim tekstem mnie powaliłaś :). I jeszcze ta mina Natsu... Aż mi się żal chłopaka zrobiło normalnie... Weź wrzuć coś wkrótce, bo normalnie skończyłaś w takim momencie, że nie wiem, czy Cię ukatrupić, czy może pozwolić Ci w spokoju tworzyć??? Chyba wybiorę drugą opcję, bo nikt za Ciebie tego nie dokończy :D. Ja ne!!!

Ps. Proszę, wyłącz weryfikację. Z góry dzięki ;).

Roszpuncia pisze...

Wow!!! Wchodzę, a tutaj tak kolorowo!!! Świetnie wygląda Twój blog ;). Pozdrawiam cieplutko :).

Unknown pisze...

Dziękuję sama robiłam szablon ^^

Unknown pisze...

Ha ha ha wiem jestem zua xD
zawsze lubię kończyć w takich momentach. Co poradzić xD
Wzięła takie bo proste było poszukać, znaleść i dostarczyć. Nie trzeba będzie walczyć, w każdym razie tak jej się wydaję. Dziękuję ci kochana moja!
SP. Jak włącza się weryfikacje? co to? O.o xD

Nelia pisze...

Bardzo fajne opowiadanie dotyczące Nalu. Będzie ciekawie jeśli będą mieli pokój razem ^^ Ciekawie co wtedy zrobią i w ogóle... no dobrze za bardzo nie bawmy się swoją wyobraźnią :D szablon podoba mi się! uroczy jest a zwłaszcza ten króliczek co jest na dole :D słodziutki *_*
zapraszam do mnie na opowiadanie dotyczące Fairy Tail.

http://gruvia-nowa-nadzieja-ft.blogspot.com/

dodałam cię do obserwowanych pozdrawiam ^^